Suzuki V-Strom 1050 DE w teście podróżnym

Suzuki V-Strom 1050 DE w teście podróżnym

W drogę do Barcelony – jak spisał się flagowy turystyk Suzuki

Gdzie lepiej przetestować motocykl enduro podróżny, jeśli nie w trasie? Dlatego Wolf chwycił Suzuki V-Strom 1050 DE, założył opony Conti TKC70 i wyruszył do naszej filii 1000PS w Barcelonie. Dokładnie 2000 kilometrów w cztery dni, a potem jeszcze kilka dni jazdy po drogach i bezdrożach, co w sumie dało nieco ponad 2200 kilometrów. Przeczytaj, co ma do powiedzenia o motocyklu i podróży...

wolf

wolf

published on 18.03.2025

15 356 Views

Start przy deszczu i pięciu stopniach

Dobrze, gdy motocykl jest wyposażony w podgrzewane manetki, szczególnie gdy pod koniec lutego w naszych szerokościach geograficznych wyrusza się w trasę. Jeszcze lepiej, jeśli przed startem dowiesz się, jak je aktywować. Bo w deszczu przy zaledwie pięciu stopniach nie mogłem znaleźć małego, niepozornego przycisku na lewej kierownicy - a ponieważ nie chciałem się zatrzymywać, po pierwszym postoju po około dwóch godzinach w Neumarkt w Styrii palce były ledwo wyczuwalne. Po rozgrzewającej herbacie na stacji benzynowej od razu go zauważyłem, co znacznie poprawiło komfort reszty podróży, która prowadziła mnie przez Karyntię do Włoch. Najpierw drogami krajowymi, a potem autostradą, aby nadrobić kilometry tam, gdzie krajobraz nie jest szczególnie ekscytujący. Jeśli chcesz dotrzeć z Wr. Neustadt do Barcelony w cztery dni, musisz pogodzić się z pewnymi kompromisami. Albo pokonać całą trasę niespektakularnymi drogami krajowymi i wojewódzkimi, albo wybrać kilka atrakcyjnych odcinków i pogodzić się z kilkuset kilometrami autostrady.

Wąwóz Verdon oferuje wspaniałe trasy i równie zachwycające widoki

Jednym z niewątpliwych punktów kulminacyjnych podróży był wąwóz Verdon we Francji. Położony niedaleko Nicei, w głębi lądu Lazurowego Wybrzeża, Wąwóz Verdon o długości 21 kilometrów jest obok wąwozu Tara w Czarnogórze oraz wąwozu Vikos w Grecji jednym z najbardziej spektakularnych kanionów Europy. To prawdziwy raj dla motocyklistów, ponieważ znajduje się tam wiele krętych dróg, które pozwalają objechać i odkrywać wąwóz. Najlepiej odwiedzać to miejsce wiosną i jesienią, ponieważ latem wielu turystów błąka się tam, a kampery i inni uczestnicy ruchu mogą znacznie ograniczyć wrażenia z jazdy. 1 marca 2025 roku miałem praktycznie całe trasy między Castellane a jeziorem zaporowym Lac de Sainte-Croix dla siebie, co sprawiło, że trzeciego dnia podróży trochę się zagubiłem i dopiero późnym popołudniem ruszyłem dalej w kierunku Hiszpanii.

Świetnie wyposażony na podróż, gwiazdą pozostaje sprawdzony silnik V2

Oprócz wspomnianych podgrzewanych manetek, motocykl był wyposażony w aluminiowy zestaw kufrów jako dodatkowy element - centralna stopka, crash bary, osłona silnika, tempomat i quickshifter są już w standardzie, co czyni Suzuki V-Strom 1050 DE niemal idealnym motocyklem turystycznym lub na długie dystanse. Na różnych trasach podróży (autostrady, dobre drogi, złe drogi, wąskie zakręty, szerokie zakręty, gładkie i nieco bardziej wymagające szutry) spełniał niemal wszystkie oczekiwania. Jednak prawdziwą gwiazdą dużej V-Strom, nawet w czasach Euro5-Plus, jest jej silnik. Sprawdzony 1 037-kubikowy V2 o mocy 107 KM i momencie obrotowym 100 Nm jest praktycznie zawsze obecny i wywołuje uśmiech na twarzy pod kaskiem, a skrzynia biegów działa z typową dla Suzuki precyzją, niezależnie od tego, czy zmieniasz biegi z użyciem sprzęgła, czy korzystasz z quickshiftera. Mamy już kilka recenzji tego modelu online, więc tutaj skupiamy się bardziej na praktycznych wrażeniach z podróży. Na trasie Suzuki zużywała średnio 6,1 litra paliwa na 100 kilometrów, co w połączeniu z 20-litrowym zbiornikiem pozwalało na zasięgi od 300 do 350 kilometrów, co jest całkiem przyzwoite.

Gotowy na trudne odcinki, ale nie jest to maszyna typowo off-roadowa

Siedzenie jest wystarczająco wygodne, aby przetrwać długie etapy bez bólu, jednak ochrona przed wiatrem w porównaniu do standardowej wersji 1050 z większą szybą jest umiarkowana. Przy moim wzroście 1,75 m wystarczało nawet na autostradzie, ale wyżsi motocykliści mogą mieć tutaj problem - oczywiście można zamontować większą szybę z innego modelu (i vice versa). Wzrost może być argumentem za lub przeciw modelowi DE z innego powodu: z wysokością siedzenia na poziomie 880 mm, w połączeniu z komfortowym, ale szerokim siedzeniem, rozstaw nóg jest na tyle duży, że mogę dotknąć ziemi jedynie czubkami palców obydwu stóp. Dla tych, którzy cenią sobie stabilność z obu stóp na ziemi, wzrost powyżej 1,80 m byłby zalecany. 21-calowe przednie koło płynniej pokonuje trudniejsze odcinki, zwiększając uniwersalność motocykla, ale nie czyni go to jeszcze typowo off-roadową maszyną. Skoki zawieszenia wynoszące 170 mm z przodu i 169 mm z tyłu są wystarczające, ale umiarkowane, a motocykl jest dość solidnym kawałkiem. 152 kg na sucho to sporo do podniesienia w razie potrzeby, a na wadze 1000PS pełny bak, bez kufrów (ale z ich stelażami) pokazał 259,5 kg, z kuframi aż 270 kg. A moje majtki nawet nie były wliczone...

Tryb Gravel świetnie sprawdza się na szutrze

Zdecydowanie warto podkreślić tryb Gravel w systemie kontroli trakcji, który pozwala na niewielki poślizg tylnego koła, nie powodując przy tym utraty stabilności nawet przy bardziej dynamicznej jeździe - inżynierowie Suzuki wykonali tu świetną robotę! Resztę elektroniki znamy z innych modeli, a w Suzuki można ją indywidualnie ustawić w trybie Power (reakcja na gaz i rozwijanie mocy), ABS (w modelu DE możliwy do wyłączenia na tylnym kole) oraz kontroli trakcji.

Podróżuj bez zatrzymywania się, gdy asfalt znika spod kół

Motocykl równie dobrze poradził sobie z mieszanką małych, krętych dróg i nieutwardzonych ścieżek, na których spędziłem jeszcze dwa dni w Hiszpanii. I tak dochodzimy do podsumowania mojej podróży po Hiszpanii z V-Strom 1050 DE. Suzuki oferuje naprawdę szeroki zakres zastosowań, jest zdecydowanie gotowa na podróż, która może prowadzić przez trudniejszy teren niż zwykła polna droga. Przy odrobinie rutyny, z uwagi na wagę i wysokość siedzenia, można nią pokonać wymagające trasy, takie jak Adventure Country Tracks (ACT), i dotrzeć w bardzo komfortowy sposób tam, gdzie zaczynają się ekscytujące odcinki. Jednak ci, którzy regularnie poszukują off-roadowych wyzwań, prawdopodobnie sięgną po inny model, na przykład V-Strom 800 DE, pozostając w ramach marki. Dla tych, którzy chcą pewności w zakresie mocy silnika oraz świadomości, że nie trzeba zawracać, gdy kończy się droga, jest to naprawdę dobry wybór. Oferuje również wystarczającą moc, komfort i przestrzeń na podróż we dwoje.

Suzuki V-Strom 1050 DE w teście podróżnym Images

Source: 1000PS

Image 1
Image 2
Image 3
Image 4
Image 5
Image 6
Image 7
Image 8
Image 9
Image 10
Image 11
Image 12
Image 13
Image 14
Image 15
Image 16
Image 17
Image 18
Image 19
Image 20
Image 21
Image 22
Image 23
Image 24
Image 25
Image 26
Image 27
Image 28
Image 29
Image 30
Image 31
Image 32
Image 33
Image 34
Image 35
Image 36
Image 37
Image 38
Image 39
Image 40
Image 41
Image 42
Image 43
Image 44
Image 45
Image 46
Image 47
Image 48
Image 49
Image 50
Image 51
Image 52
Image 53
Image 54
Image 55
Image 56
Image 57
Image 58
Image 59
Image 60
Image 61
Image 62
Image 63
Image 64
Image 65
Image 66
Image 67
Image 68
Image 69
Image 70
Image 71
Image 72
Image 73
Image 74
Image 75
Image 76
Image 77
Image 78
Image 79
Image 80
Image 81
Image 82
Image 83
Image 84
Image 85
Image 86
Image 87
Image 88
Image 89
Image 90
Image 91
Image 92
Image 93
Image 94
Image 95
Image 96
Image 97
Image 98
Image 99
Image 100
Image 101
Image 102
Image 103
Image 104
Image 105
Image 106
Image 107
Image 108
Image 109
Image 110
Image 111
Image 112
Image 113
Image 114
Image 115
Image 116
Image 117
Image 118
Image 119
Image 120
Image 121
Image 122
Image 123
Image 124

1000PS Partner

ChigeeContinental MotorradreifenMotorex AGcalimoto GmbH